Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Nemezis
Przywódca SBK, uzdrowiciel
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:43, 30 Gru 2010 Temat postu: Dzikie pastwisko |
|
To niezwykle zapuszczone pastwisko jest położone niedaleko starej, zrujnowanej i dawno nieodwiedzanej stajni. Miejsce to emanuje tajemniczością. Legenda głosi, że dawny właściciel owej stajni zachorował i oddał ją swojemu synowi. Ten jednak nienawidził koni i zostawił wszystko na pastwę losu. Niektóre konie uciekły lecz niektóre pozostały i po pewnym czasie zdechły. Od tamtego czasu zdarza się zobaczyć duchy tych koni. A potomkowie tych które uciekły, czasem odwiedzają stare pastwisko.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Sherlong
Dorastający Jednorożec
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:20, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
Nagle dało się słyszeć tętent kopyt i tajemnicze rżenie. Po chwili na pastwisku pojawił się nie kto inny jak sam Sherlong. Przystanął na środku łączki i zrobił zeza.
- Żelki!
Krzyknął tęczowy koń. Po krótce Sher zaczął biegać w koło. Ot tak dla własnej przyjemności. W tym tajemniczym miejscu tak naprawdę, nie widział nic a nic tajemniczego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nemezis
Przywódca SBK, uzdrowiciel
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:56, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
Nemezis dzikim cwałem wbiegła na pastwisko. Wiedziała, że zna skądś to miejsce. Zobaczyła tylko jakiegoś tęczowego jednorożca biegającego w kółko.
- Witaj! Jak się nazywasz? Skąd jesteś ? - Zapytała ze zdziwieniem. Pierwszy raz widziała takie dziwne zwierzę.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nemezis dnia Czw 19:40, 30 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sanimonrou
Pegaz
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:26, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
San akurat tędy galopowała, więc postanowiła trochę odpocząć. Akurat miała szczęście - ktoś tu przebywał. Może się z nimi zaprzyjaźni? Także San jak najbardziej przytuliła swe skrzydła do boków i stępem podeszła na metr od obcych koni.
- Witajcie. - rzekła łagodnie i uśmiechnęła się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nemezis
Przywódca SBK, uzdrowiciel
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 19:35, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
Nemezis widząc nową klacz, uśmiechnęła się i przywitała.
- Witaj! Jestem Nemezis, a ty?- To mówiąc podeszła i okrążyła nieznajomą. Nemezis zaczęła wodzić wzrokiem po okolicy. Nagle jej oczom ukazał się stary i zniszczony budynek. Wydawał się jej dziwnie znajomy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sanimonrou
Pegaz
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:08, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
- Jestem San. - powiedziała wodząc głową za nową znajomą.
Po chwili San również dostrzegła starą szopkę. Pokłusowała do Nemezis.
- Co to za miejsce? - spytała niezbyt zaciekawiona. Fakt ten jednak ukryła, by podtrzymać rozmowę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nemezis
Przywódca SBK, uzdrowiciel
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:13, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
- Wiesz, czuję jak bym znała to miejsce ale nie wiem skąd. -Nemezis wytłumaczyla dla San. Miała wielką chęć obejrzeć to miejsce ale nie chciała iść sama.
- Chcesz zbadać ze mną to miejsce? - zapytała San. Spojrzała na dziwnego jednorożca który wciąż się kręcił. Dziwiła się jego zachowaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sanimonrou
Pegaz
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 23:14, 30 Gru 2010 Temat postu: |
|
- Ale... podobno tu straszy... A ja nie lubię takich miejsc... - rzekła powoli klacz a uśmiech zniknął z jej twarzy. Spojrzała niechętnie w stronę stajni.
- Chyba, że bardzo chcesz... - dodała po chwili równie niechętnym tonem co poprzednio.
Nagle Sanimonrou poczuła, że mogłaby być przywódczynią stada.
"To tylko wrażenie, nic więcej" - pomyślała i szybko skupiła całą uwagę na Nemezis
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sanimonrou dnia Czw 23:14, 30 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sherlong
Dorastający Jednorożec
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:46, 31 Gru 2010 Temat postu: |
|
I wtedy Sher zaczął sprintem biec do celu. Staranował obie klacze i wrzasnął kręcąc się w miejscu.
- Dokopmy się do magicznej kopalni tęczowych żelek!
To mówiąc zaczął szturmować rogiem w glebę, tworząc co raz większy dołek. Gdyby jednak miał się dokopać do wnętrza Ziemi... Trochę by mu to zajęło. Bez przedstawiania się, bez ostrzeżeń. Nie bchodziło go to co sobie myślą. Bo on dla przykładu myśleć nie umiał...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Sherlong dnia Pią 10:47, 31 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nemezis
Przywódca SBK, uzdrowiciel
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:17, 31 Gru 2010 Temat postu: |
|
Nemezis zdziwiło zachowanie dziwnego stwora. Cóż może był dziwny ale wyglądał sympatycznie. Nie wiedziała czemu, chciała się z nim zaprzyjaźnić. Postanowiła ponownie podjąć próbę zapoznania się ze zwierzęciem.
- Witaj! Jestem Nemezis, a ty? - rozpoczęła rozmowę. Miała nadzieję że tym razem odpowie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sanimonrou
Pegaz
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:12, 31 Gru 2010 Temat postu: |
|
Zanim nieznajomy coś zrobił Sanimonrou dołączyła się do koleżanki.
- A ja nazywam się San - rzekła nieśmiało i schowała się za Nemezis. Podobał jej się róg nieznajomego, ale jednak trochę przerażał. Już wyobrażała sobie swoje skrzydła umazane we krwi, tak samo jak tamten róg. Dlatego nie lubiła ostrych przedmiotów. Tak się zamyślając zamiotła swoim niebieskim ogonem powietrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nemezis
Przywódca SBK, uzdrowiciel
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 18:51, 31 Gru 2010 Temat postu: |
|
- To idziemy do stajni? Jeżeli się boisz nie musisz iść. - Nemezis zapytała San.
Klacz wciąż zadziwiało zachowanie jednorożca. Bała się żeby nie przyszło mu do głowy nabić sobie na ten róg takiej Nemezis. Nagle poczuła dziwny dreszcz i usłyszała wycie.
- Słyszycie? Co to jest? - już trochę wystraszona Nemezis zapytała pozostałe konie.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nemezis dnia Pią 20:51, 31 Gru 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sanimonrou
Pegaz
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 1:51, 01 Sty 2011 Temat postu: |
|
Gdy tylko San usłyszała ostatnie słowa Nemezis zarżała przeraźliwie i wierzgnęła tak gwałtownie, że poślizgnęła się na bujnej trawie i przewróciła się na bok.
- Nie strasz, błagam cię!- krzyknęła wstając i skuliła się jak najbardziej między klaczą i jednorożcem. Przytuliła się lekko do Nemezis rozglądając się na wszystkie
- Proszę, chodźmy już stąd, chodźmy! - powiedziała San przerażona własnym tchórzostwem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sherlong
Dorastający Jednorożec
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 37
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 1:59, 01 Sty 2011 Temat postu: |
|
- Jam jest Sherlong!
Krzyknął koń (jednorożec) wyjmując swój róg z gleby. No cóż, nie lśnił tak ajk zwykle. Duża wartwa brązowej gleby zasłaniała ten blask. Sher zarżał i stanął dęba.
- Ma ktoś ochotę na żelki?
Rzekł jak zwykle zmieniając temat.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sanimonrou
Pegaz
Dołączył: 29 Gru 2010
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 2:13, 01 Sty 2011 Temat postu: |
|
- To nie jest śmieszne Sherlong! Jeśli to są wilki, albo niedźwiedzie, albo jeszcze inne rysie to mogą nas zabić! Chcesz chyba za życia odkopać kopalnię żelków, prawda? - spytała San jednorożca nie dowierzając własnym uszom. Oczy były zajęte tym, co wydało te dźwięki.
- No, chodźmy, Nemezis... - zachęciła błagalnie klacz i pociągnęła ją lekko za grzywę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|